Taniec szkieletów
Tietoa kirjasta
Doskonale zorganizowana szajka kradnie w Polsce platynę i przemyca ją do Niemiec. Przestępcy, gdy zajdzie taka potrzeba, nie wahają się nawet przed popełnieniem morderstwa. Jednak kapitan Szczęsny doprowadza do ich zdemaskowania. Czas akcji: lata 70.
Jarosław Kiereński (KlubMOrd.com):
W tym kryminale jest wszystko co znaleźć się winno w powieści milicyjnej. Czyta się to wszystko przyjemnie i lektura nie męczy, wręcz przeciwnie – syci czytelnika szczegółami epoki.
Zastanawiam się co mogło zainspirować autorkę? Cały ten mechanizm na którym „wisi” fabuła, to ja już gdzieś widziałem, tylko gdzie? Wiem! To tzw. Afera Zalew, w tej aferze z początku lat 70. (więc chronologia się zgadza) chodziło o to że grupa rabunkowa funkcjonariuszy MSW pod wodzą gen. Matejewskiego przeprowadzała na Zachodzie operacje, polegające na zdobywaniu drogą nielegalną (były to działania kryminalne, zabito nawet człowieka podczas jednej z akcji) dewiz i złota, które miały być później przeznaczone na rutynową działalność operacyjną wywiadu i kontrwywiadu MSW. Pod osłoną wykonywania czynności służbowych grupa funkcjonariuszy MSW dokonywała przemytu dewiz, biżuterii i złota na własny użytek. W czasie śledztwa w tej sprawie zarekwirowano kilkadziesiąt kilogramów złota oraz walutę wartości ok. 40 mln zł. Część walorów uzyskanych z przestępstw oficerowie MSW ukryli na swoich działkach rekreacyjnych nad Zalewem Zegrzyńskim (stąd kryptonim „Zalew”). Czyli dokładnie tak samo jak bohaterowie tańca szkieletów – tylko że w drugą stronę.
Pierwsze, papierowe wydanie tej książki ukazało się nakładem Wydawnictwa Ministerstwa Obrony Narodowej (Warszawa 1977) w serii „Labirynt” w nakładzie 120350 egzemplarzy.
Książka wznowiona w formie elektronicznej przez Wydawnictwo Estymator w ramach serii: Kryminał z myszką – Tom 70.
Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji.