Beata jest singielką, ale nie cierpi z tego powodu. Nie przerażają ją nawet samotne święta. Ma plan by gotować, spędzić święta z rodzicami i ukochaną psiną. Podczas świątecznych zakupów w kolejce do kasy, staje za nią tajemniczy brunet. Ten sam mężczyzna wdziera się do jej samochodu i porywa ją, zmusza do bycia kierowcą z przymusu. Przymus bardzo szybko zmienia się w coś zupełnie innego, a Beata traci głowę i serce.
Kołami w chmurach
Marek spełnił swoje marzenie, dzięki któremu wiedzie szczęśliwe życie samotnika. Nie brakuje mu niczego i czuje się doskonale do momentu, gdy pewnego dnia wyrusza na samotną wyprawę w głąb lasu. W nocy do jego namiotu przychodzi dziewczyna i bierze sobie jego ciało, niczym swoją własność. Marek jest pewien, że to sen do momentu, gdy rano na swym ciele znajduje zadrapania. Pełna tajemniczości powieść o miłości silniejszej niż śmierć.