Powieść o miłości jednej z najpoczytniejszych polskich pisarek.
- Zobaczyłem cię na ulicy i pomyślałem, że jesteś najpiękniejszą kobietą na świecie – powiedział Adrian.
To niemożliwe – pomyślała słabo. Jak ja mogę być najpiękniejszą kobietą na świecie? Anna poczuła łzy pod powiekami. To przecież nieprawda, to niemożliwe, ja mam pięćdziesiąt sześć lat i nawet nie używam makijażu! Wyjaśnij mi to!
- Wszystko w tobie jest piękne. Twoja mądrość, dobroć i gotowość do niesienia pomocy, twoja szlachetna twarz i szarozielone oczy, twoje dłonie i stopy, mokra skóra kiedy wychodzisz z wody i…
I twoje nieśmiałe truskawkowe usta, którymi scałowujesz mój lęk i wszystko, co dotychczas nas rozdzielało. I to jak napinają się muskuły twoich męskich ramion, w których tracę oddech i chcę zostać na zawsze. I to jak zakwita we mnie milion przebudzonych niezapominajek, które wydaje się, że czekały na ciebie przez sto uśpionych lat.