Tajemnicze zaginięcie, Hades, skrzypce, stare walizki, prywatny detektyw, narkotyki oraz zwykła kawiarnia, która okazuje się być czymś zupełnie innym. Takie są karty, którymi gra się w wymyślną grę, jaką jest najnowsza powieść Joli Czemiel – „Przeprowadzki”. Gra ma to do siebie, że czytelnik zawsze w niej wygrywa. Nawet jeśli kręci mu się w głowie od przeprowadzek między światami.