Opis książki
Nie fikcja literacka, ale samo życie – tytułowy zawał dopadł Białoszewskiego 28 listopada 1976 r. W dzienniku opisał pobyt w warszawskim szpitalu oraz rekonwalescencję w sanatorium w Inowrocławiu. W zapiskach pojawiają się luźne rozmowy, oderwane scenki, które mimo lapidarności szczegółowo ukazują wycinek peerelowskiej rzeczywistości. [czytankianki.blogspot.com]
Moment kulminacyjny ma miejsce na samym początku, a później wszystko się już tylko toczy. Czytelnik czeka, aż coś się wydarzy. Jednak prawda jest taka, że cały czas się coś dzieje. Te wszystkie mikro wydarzenia tworzą naprawdę wspaniały całokształt. Autor opisał codzienność, która pomimo swej powszechności nie nuży ani na moment. [Rina, lubimyczytac.pl]
W książce tej jest wszystko – dialogi ze wpółleżącymi, pielęgniarkami, salowymi, lekarzami, niezwykła wizyta Profesora zamieniająca się w dwudniowy festiwal porządków i sprzątań, nowomowa i szpitalne zwyczaje, których nie poznał nikt, kto tam nie leżał. Miron w szpitalu był jako dziecko, i już wtedy wspominał, że odczuł „położenie szpitala na sielskiej ziemi, na krańcach miasta” jako coś osobnego, świat samoistny, wyrwę w przestrzeni. Kolejną wyrwą będzie inowrocławski turnus, na który wybiera się rehabilitant Białoszewski. Tutaj dostajemy znakomitą kronikę historyczną – szczegółowy zapis obserwacji miasta o wielkości średniej, połączony z codziennym podsłuchiwaniem współtowarzyszy niedoli. Próby kupienia pidżamy czy biletu do teatru, legendarne „prowadzenie sprzedaży”, odsyłanie „od Kajfasza do Annasza”, turnusowe podrywy, umizgi i tańce kuracjuszy. „Zawał” jest brawurową dzienniko-powieścią, którą naprawdę warto przeczytać. [Wojciech Szot, zdaniemszota.pl]
Tylko u Białoszewskiego salowa może spać „po gotycku”, a schorowany facet człapiący w piżamie zyska miano Chrobrego. Szpitalne piętro staje się teatralną sceną, kluczowym momentem odgrywanego dramatu. [buksy.wordpress.com]
Często wracam do tej książki. Opis drobnych codziennych zdarzeń tworzy tu ujmującą całość. [masia, lubimyczytac.pl]
Nota: przytoczone powyżej opinie są cytowane we fragmentach i zostały poddane redakcji.
Tekst: PIW, Warszawa 2014.
Projekt okładki: Marcin Labus.