Chłopiec, na którego wołali Vitello, mieszkał w szeregowcu niedaleko obwodnicy. Wiadomo, że nie mieszkał sam, mieszkał tam z mamą. I nigdy się nie nudził.
Vitello oczywiście zdawał sobie sprawę, że tylko grzeczne dzieci dostają prezenty na gwiazdkę. A on w tym roku nie był przesadnie grzeczny. Uznał jednak, że jeśli kupi mamie jakiś wspaniały upominek i jej o tym opowie, to ona na pewno zapomni o wszystkich jego wyczynach i też kupi mu masę wspaniałych prezentów.