Nieuczciwy proces inkwizycyjny templariuszy i likwidacja zakonu miały ich zepchnąć w otchłań czasu i skazać na wieczne zapomnienie. Bohatersko ginęli na torturach lub konając w lochach.
Kiedy już wydawało się, że świeca ich dziejów dopaliła się wraz z łuną stosów, okazało się, że niektórym z nich udało się wcześniej zbiec ze skarbem, odpływając z La Rochelle do Portugalii i Szkocji. Znajdujemy tam ślady ich obecności, między innymi w Tomar i w Rosslyn
Waleczny duch i tajemnicze umiejętności zawiodły templariuszy na oceaniczne szlaki. Wyruszyli w nieznane. Na żaglach odkrywców Nowego Świata widniał ich krzyż. Czy dotarli do Wyspy Dębów? Ich spektakularne losy sprawiły, że przetrwali w naszej pamięci. O tym jest właśnie ta opowieść