Wszystko wskazuje na to, że los polskiego garnizonu w Moskwie jest przesądzony i dobiega kresu. Czyżby i ta awantura miała zakończyć się masakrą Polaków, jak opisane w pierwszym tomie trójksięgu "krwawe gody" Maryny i Dymitra Samozwańca I?
Mściciel przenosi czytelników z Moskwy na kresy dawnej Rzeczypospolitej. Jednak nie te znane z Trylogii Henryka Sienkiewicza, ale inne, zupełnie już zapomniane, choć znacznie bliższe a nie mniej egzotyczne od tamtych, naddnieprzańskich.