Ostatni list

Książka dająca nadzieję i niepoprawnie romantyczna. Niepoprawnie optymistyczna mimo że bohaterowie mają niełatwa przeszłość. Bajkowa mimo że akcja opiera się o trudne tematy. Trochę kopciszkowa, bajkowa ale ta autorka umie w opisywanie uczuć bohaterów i na tym w sumie opiera się tą książka. Chodź po tym co przeszli ci bohaterowie nie powinni być zdrowi psychicznie i tacy zwyczajni jak opisuje to autorka. Ale lubię tą autorkę i jeżeli oczekujesz historii w których miłość wygrywa ponad wszystko a postacie nie są płytkie jak talerz jak to się ostatnio często zdarza to dobrze trafiłeś;)

Gdyby nie wątek choroby oraz śmierci, można pomyśleć, że książkę napisała 14 latka. Książka absolutnie niewymagająca, przewidywalna i infantylna. Główni bohaterowie wyidealizowani. Zawsze kończę książki ale uważam że szkoda czasu. Zdecydowanie moja najgorsza książka 2024 roku.

Najlepsza i najgorsza książka, jaką czytałam. (jeśli chodzi o fabułę) Rozwala na kawałki i skleja na nowo setki, jeśli nie tysiące razy. Nie mówię które z tych dwóch będzie tym ostatnim.

Książkę, przeczytałam jednym tchem. Przepiękna historia, ale końcówka mnie rozwaliła. Nie spodziewałam się takiego obrotu spraw. Nie mogę przestać płakać. To pierwsza książka, która mną tak wstrząsnęła.